Z życia Kapliczek Matki Bożej Fatimskiej przy ul. Podlas przy rampie na skraju lasu, jak również na naszej posesji przy ulicy Podlas 552.
W tym roku dużo się działo. Najpierw na skraju lasu podczas wycinki drzew spadła kapliczka. Ja czułam, że powinnam tam jechać i gdy to zobaczyłam to struchlałam. Kapliczka wisiała na dole, a figura Matki Bożej była roztrzaskana. Ten widok mnie przestraszył. Natychmiast wykonałam telefon do Pana leśniczego, który przyjechał z tymi, którzy to zrobili. Oni się bali i tłumaczyli, że to nie ich wina. Ja wysłuchałam oraz wybaczyłam w końcu wszystko może się zdarzyć i może tak miało być. Pan leśniczy okazał się wspaniałym człowiekiem i postanowił kupić nową figurkę oraz nowe dębowe ramki do drzwiczek. My odświeżyliśmy domek Matki Bożej i posadziliśmy nowe kwiaty. Wszyscy, którzy tam chodzą ogromnie się cieszyli. Figurkę poświeciłam specjalnym poświeceniem przez ręce dziekana Bazyliki Świętego Mikołaja w Bochni – Ryszarda Postołowicza. Gotowy domek Matki Bożej umieściliśmy z powrotem na Dębie -najpiękniejszym na skraju lasu, w jego koronie.
Matka Boża Fatimska objawiła się dzieciom w Fatimie w koronie Dębu i tak pod lasem sama chciała być. Przy umieszczeniu pomógł nam sąsiad, wspaniały człowiek Janusz Mięso ze swoim synem. Na ręce Matki Bożej zawierzyłam Pana leśniczego, tych, którzy pomogli, wszystkich, którzy to miejsce nawiedzają i Pana Wójta Gminy Kłaj – Zbigniewa Strączka. Niejednokrotnie dzięki uprzejmości Wójta miejsce to jest sprzątane, a rowy czyszczone przez pracowników z urzędu pracy.
Miejsce to upodobała sobie młodzież, która nie traktuje tego miejsca z należytym szacunkiem i pozostawia tam śmieci. My cierpliwie sprzątamy i Matce Bożej zawierzmy, ale to jest trochę ponad nasze siły, gdyż ludzie nie rozumieją, że lasu i pól nie można zaśmiecać i truć środowiska.
Teraz nasza posesja i nasza Pani Fatimska jest na podwórku Kłaj 552.
Las dużo ludzi „zna”, ponieważ mnóstwo osób tam spaceruje i jeździ na rowerach. Dlatego czynnie współpracuję z Nadleśnictwem Niepołomice. Wspólnie z sąsiadami wystosowaliśmy pismo z prośbą o wycięcie suchych drzew przy ul. Podlas, które zagrażały powaleniem. W maju 2021 roku nasza prośba została spełniona. Zrobili to pięknie z czego są zdjęcia.
Drzewa te stanowiły zagrożenie nie tylko dla nas, ale dla wszystkich którzy tu chodzą pieszo i przyjeżdżają rekreacyjnie. W maju, w lesie odprawiliśmy nabożeństwa majowe. Niestety ze względu na stan mojego zdrowia udało odprawić się ich tylko 8. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się odprawiać tzw. majówki codziennie.
A teraz pięknie widoki przy naszej posesji.
Z poważaniem dla czytelników,
Zofia Szczudło.