RSS

Aktualności

  • Wednesday, 21 October 2020r. Turystyka

    Turystyka Klubu Seniorów z Targowiska

     

    SPISZ

    W ramach SRWT od kilku lat funkcjonuje Klub Seniora. W bieżącym roku złożony wniosek o dofinansowanie działalności dotyczył pierwszego półrocza, od 2 lutego do 30 czerwca br. Z powodu pandemii złożyliśmy pismo do Urzędu Gminy o przedłużenie terminu do 30 września br. Osoby biorące udział w spotkaniach, uradowane wyraziły zgodę na wycieczkę w pierwszych dniach lipca, kiedy ruch na trasach nie był jeszcze duży.

    Pojechaliśmy na Spisz z maseczkami, płynem dezynfekującym. Z Nowego Targu, gdzie wsiadła Pani przewodnik, kierowaliśmy się na Dębno i Frydman. Po drodze dotarliśmy do przełomu Białki. Krajobraz przepiękny – szerokie koryto, meandry rzeki po białych kamieniach wśród nadbrzeżnych skał. Woda płynie leniwie, przy większym stanie bardzo groźnie rozlewa się daleko poza koryto – to opowiada Pani przewodnik.

    Następnie miał być Trybsz, w tym dniu niedostępny. Kolejna na mapie była Niedzica. Rozległa miejscowość, gdzie zwiedza się zamek z XIV wieku nad Jeziorem Czorsztyn, użytkowany do roku 1943. W latach 70-tych poprzedniego wieku wybudowano tutaj potężną zaporę na Dunajcu, która skutecznie chroni przed powodziami tereny w swym dolnym biegu aż do Wisły. Po zwiedzeniu zapory, jeszcze rejs statkiem po Zalewie Czorsztyńskim. Rejs sprawił dużą przyjemność, zwłaszcza, że temperatura tego dnia była słoneczna i umiarkowanie ciepła.

    Jeszcze u miejscowego Bacy zakup serków, oscypków, bundzu, pogłaskania baranków i udaliśmy się na ciepły posiłek u podnóża Trzech Koron. Niektórzy wycieczkowicze w młodszych latach bywali na tych szczytach. Dzisiaj z dołu też się podobają, robią wrażenie.

    W drodze powrotnej Dębno. Zjazd z drogi, zwiedzamy słynny Kościółek pod wezwaniem św. Michała Archanioła. W przewodniku napisano: „klejnot drewniany budownictwa i malarstwa z XVI wieku”. Z uwagi na bogatą polichromię ścian i sufitu uznany za niezwykły charakter zabytku został wpisany w 2003 roku na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO.

    Wróciliśmy szczęśliwie o 19:00. Pełni wrażeń, zadowoleni zwiedzaniem ciekawych obiektów i urokliwych krajobrazów.

    ŁEMKOWSZCZYZNA

    Celem drugiego wyjazdu była Łemkowszczyzna. Zachowując wszelkie środki ostrożności przed pandemią, wybraliśmy termin wrześniowy, pierwsze dni miesiąca. Jeszcze ciepło, długi dzień i szlaki turystyczne już puste.

    Wyruszyliśmy na opracowany szlak w okolice Biecza i Gorlic. Wielość drewnianych kościółków i cerkwi jest zadziwiająca. Budzi podziw ich forma architektoniczna. Bryły zewnętrzne są bardzo podobne. Cerkwie wyróżniają trzy wieżyczki. Dachy pokryte gontem, spadziste, sięgają niemal ziemi. Okrywają podcienia, zwane „sobotami”, gdyż wielu zdrożonych pątników przybywało już w soboty, oczekując pod dachem niedzielnych nabożeństw. Według przewodnika na pobliskim terenie Ziemi Gorlickiej znajduje się pięć zabytkowych skarbów sakralnych wpisanych na listę UNESCO. Są to drewniane dwa kościoły i trzy cerkwie.

    Na wspomnienie zasługuje wyjątkowy w rejonie Biecz – średniowieczne miasteczko z zachowanymi częściowo murami obronnymi, zabytkami i bardzo ciekawą historią.

    Na gorlickim rozległym Rynku, na ławeczce przy budynku Urzędu Miejskiego siedzi sobie, odlany z brązu, Ignacy Łukasiewicz – pionier przemysłu naftowego w Europie. Opowieść długa, prawie wykład o destylacji nafty z ropy.  O losach odkrycia, o rozwoju na tej ziemi przemysłu naftowego pod koniec XIX. Stąd istniejące tu dwory, pałace, kasztel, itp.

    W XX wieku wojny. Zwłaszcza pierwsza ze znaną „bitwą pod Gorlicami”  w 1915 r. w maju. Starło się tu 200 tys. Żołnierzy – dwie armie, austro-węgiersko-niemieckie wojska z Rosjanami. W bitwie zginęło 20 tysięcy żołnierzy. Miasto prawie całkowicie wówczas zniszczone od kul armatnich i pożarów, także okoliczne wsie i ogromne wśród ludności cywilnej. Mozolna odbudowa do 1939 r., i znowu druga wojna światowa. Okres powojenny po 1945 r. też nie był dla tych ziem łaskawy. Ludność przesiedlono, poznikało wiele wsi.

    Po bitwie gorlickiej w samym mieście jest sześć cmentarzy wojennych, a wędrując na południe spotkamy ich wiele na terenach zalesionych.

    Wyjazd ze wszech miar udany. Tereny dla nas prawie nieznane, a tyle ciekawych obiektów i jeszcze ciekawszej historii.

    Anna Wójtowicz

     

Galeria