RSS

Aktualności

  • Monday, 9 September 2013r. Turystyka

    Czwarta Lekcja Historii z „Wolnymi” Kłaj

    Już od wielu lat TS „Wolni” Kłaj realizując swoje zadania statutowe stara się rozwijać wśród młodzieży i mieszkańców Gminy nie tylko zamiłowanie do sportu, ale również poprzez organizację zadań z zakresu turystyki wychowywać naszą młodzież w duchu patriotyzmu i umiłowania własnej historii i kultury narodowej. Wychowaniu temu sprzyjają realizowane we współpracy z Gminą Kłaj i Powiatem Wielickim zadania pod nazwą „Tam gdzie nasze korzenie”. W tym roku kontynuując powyższe zadanie w dniach 25 - 30 czerwca ruszyliśmy w trasę pod nazwą „Drogami Wołynia”.

    Jerzy Czubak

    Jest piątek 28 czerwiec 2013 r; piękny słoneczny poranek wita uczestników wycieczki na parkingu przed hotelem „Świteź” w Łucku skąd wyruszamy do Ołyki i Klewania. Pierwsze wzmianki o Ołyce pochodzą z 1149r; była ona wówczas własnością Rurykowiczów, a następnie od 1492 r. dobra te otrzymał wojewoda trocki Piotr Iwanowicz Montygierdowicz. W 1533r. drogą koligacji rodzinnych Ołykę odziedziczył Mikołaj Radziwiłł Czarny, który w 1564 wybudował w Ołyce renesansowy zamek obronny. W 1640 r. zamek otoczono nowoczesnymi fortyfikacjami bastionowymi, dzięki którym zamek nigdy nie został zdobyty przez Turków, Tatarów ani przez kozaków Bohdana Chmielnickiego. Warto nadmienić, że Ołyka była nieprzerwanie w posiadaniu rodu Radziwiłłów aż do 1939r. W Ołyce Radziwiłłowie zgromadzili bogate zbiory dzieł sztuki, które po drugiej wojnie światowej zostały rozproszone, jedynie zamek wraz z fortyfikacjami zachował się w całości. Przed murami zamku w Ołyce, stoi przepiękna Kolegiata św. Trójcy wzniesiona w 1640r. także przez Radziwiłłów, obecnie wymagająca gruntownego remontu. O jej świetności i bogatym wystroju w XVII wieku mogliśmy się dowiedzieć od polskiego proboszcza tej parafii, który urodził się na tej ziemi, jego rodzice przeżyli czasy sowieckie oraz pogromu na Wołyniu. O tym trudnym okresie oraz o swojej pracy opowiadał ze spokojem mówiąc, że o tym tragicznym okresie dla Polaków i Ukraińców nie można zapomnieć zachowując w sercu pamięć o zmarłych i przebaczenie dla oprawców. 

    Wysłuchawszy lekcji historii z ust przewodniczki Aliny Wozijan oraz księdza proboszcza z Ołyki udajemy się następnie do Klewania.

    Pierwsze wzmianki o Klewaniu pochodzą z 1113r. i związane są z staroruskim grodem zwanym podówczas Koływań. W 1446r. Wielki Książę litewski Świdrygiełło nadał Klewań staroście bracławskiemu - Michałowi Czartoruskiemu, który w 1475r. rozpoczął budowę zamku w miejscu zwanym grodziskiem. Po 20 latach, a więc w 1495r. budowlę ukończył jego syn Fedor. Od tego czasu aż do 1816r. Klewań był główną rezydencją książąt Czartoryskich. W 1816r. Książe Konstanty Czartoryski przekazał zamek na cele edukacyjne. W okresie dwóch wojen światowych zamek został bardzo uszkodzony, a obecnie twierdza, która w 1652 r; stawiła opór Tatarskiemu najeźdźcy, chyli się ku totalnej ruinie. 

    W sobotę 29 czerwca udajemy się do Beresteczka, a właściwie na pole bitwy, jaką stoczyły między 28 a 30 czerwca 1651r. wojska polskie Jana Kazimierza z połączonymi armiami Bohdana Chmielnickiego i krymskiego chana Islama Gireja. Przyjeżdżamy więc do Beresteczka w 362 rocznicę starcia, które zakończyło się miażdżącym zwycięstwem wojsk polskich. W bitwie tej zginęły tysiące żołnierzy Chmielnickiego, których pochowano we wspólnej mogile na wyspie Żurawlicha, gdzie w 1910-1914r. Rosjanie wznieśli świątynię-mauzoleum „Kozackie Mogiły” pw. św. Jerzego. Obok świątyni funkcjonuje niewielkie muzeum, które prezentuje eksponaty związane z wydarzeniami 1651r. Obok muzeum można również zobaczyć starą zabytkową cerkiew św. Michała z XVI w. przeniesioną w 1912r. ze wsi Ostrów, w której modlił się Chmielnicki przed walką. Obecnie całe pole bitwy stanowi rezerwat historyczno pamiątkowy, w jego centralnym punkcie usypano niewielki kurhan, na którym postawiono pomnik - symbol prezentujący Kozaków – obrońców Ukrainy.

    Z Beresteczka udajemy się następnie do Łopatynia gdzie na miejscowym cmentarzu spoczywa generał Józef Dwernicki bohater powstania listopadowego – kawaler krzyża polskiego i francuskiego legii honorowej. Na tym samym cmentarzu spoczywa również 135 polskich bohaterów obrońców Lwowa, którzy polegli w1920 r. w Łopatyniu, w nierównej walce z żołnierzami II armii konnicy Budionnego. 

    Z Łopatynia udajemy się, do Zadwórza oddać hołd bohaterom heroicznej walki, jaką 410 obrońców Lwowa stoczyło w tej miejscowości w1920 r. broniąc linii kolejowej prowadzącej do Lwowa przed nacierającą armią Budionnego. Z tej liczby obrońców tylko 30 zdołało się uratować. W 1923r. poległym w obronie Lwowa bohaterom usypano kopiec na szczycie, którego postawiono obelisk ku czci i pamięci tego wydarzenia. Ciekawostką tego miejsca jest to, że za czasów sowieckich jak również obecnie każdy przejeżdżający tą linią kolejową pociąg oddaje hołd spoczywającym tu bohaterom poprzez włączenie długiego sygnału dźwiękowego.

    Po pełnym wrażeń dniu i niezapomnianych emocjonalnych i patriotycznych doznań wracamy do Lwowa by spędzić ostatnią noc w zacisznym hotelu położonym w Brzuchowickim lesie w miejscu, które również związane jest z heroiczną obroną Lwowa. Na kolejne historyczne spotkanie z polskimi miejscami pamięci i dziedzictwa narodowego na Ukrainie zapraszamy naszych sympatyków za rok. 

    Powyższe zadanie zostało zrealizowane przez Towarzystwo Sportowe „Wolni” Kłaj przy wsparciu finansowym Powiatu Wielickiego i Gminy Kłaj.

Galeria