Jedenasta lekcja Historii z Wolnymi poświęcona jest historii ziemi Halickiej, która przez wieki stała się obiektem rywalizacji czterech potężnych sąsiadów: Rusi, Węgier i Polski oraz państwa Osmańskiego. Ziemia halicka to jedna z najdawniejszych kolebek państwowości ruskiej. W 981 roku księstwo halickie przyłączone do Rusi Kijowskiej niepodległość odzyskało w 1144 r. po rozpadzie Rusi Kijowskiej. W 1199 r. w wyniku poparcia i mocnej dominacji w tej części Europy polityki Piastów, władca Wołynia Roman Mścisłowicz połączył księstwo Halickie w jedno księstwo halicko-wołyńskie. Szybko bogacące się i rozwijające księstwo halickie staje się obiektem pożądania rosnących w siłę sąsiadów. W latach 1214 – 1215 oraz 1219 -1222 król węgierski Andrzej II osadza na tronie halickim swojego syna Kolomana, który był ożeniony z córką Leszka Białego, Salomeą. Znienawidzony przez miejscową ludność Koloman, za nakłanianie do wyznawania wiary w obrządku łacińskim, zostaje dwukrotnie wypędzony. W 1228 r. Książe Daniel Romanowicz Halicki zostaje panem Wołynia i całej ziemi halickiej. W 1239 roku Książe Daniel Halicki zajął Kijów, lecz musiał z niego uciekać podczas najazdu tatarskiego na Węgry a następnie na Mazowsze. Tragiczny dla tych ziem był rok 1240, kiedy po najeździe Mongołów zniszczenia i spustoszenia były tak wielkie, że Daniel Halicki i jego syn decydują się przenieść stolicę do Lwowa. W 1245 roku Daniel Romanowicz Halicki sprzymierzony z księciem Konradem I mazowieckim i Mendogiem władcą Litwy pokonuje pod Jarosławiem wojska wielkiego księcia kijowskiego Rościsława Michajłowicza i powraca do księstwa Halickiego. Dzięki rozsądnej polityce i układom z sąsiadami oraz przychylności papieża Daniel Halicki w 1253 roku zostaje koronowany na króla Rusi Halickiej przez Opizona legata papieża Innocentego IV w Drohiczynie w miejscowej cerkwi i choć liczono w związku z tym na zawarcie unii kościelnej to ostatecznie do niej nie doszło. Księstwo halickie osiągnęło swój największy rozkwit w okresie panowania jedynego króla tych ziem Daniela Halickiego w latach 1238 – 1264. Ziemie te podbite przez Kazimierza Wielkiego w latach 1340 - 1349 pozostawały pod panowaniem Polski jako południowo-wschodnia rubież polski tzw. „Kresy ” aż do 1772 r., kiedy to Maria Teresa jako spadkobierczyni korony węgierskiej, zaanektowała ziemię halicką podczas I rozbioru Polski, nadając jej nazwę Galicji i Lodomerii. W XIX wieku obserwuje się powolny rozwój przemysłowy tego regionu, który znacznie przyśpieszył w ostatnich dekadach po wybudowaniu linii kolejowej. Podczas pierwszej wojny światowej i tuż po niej ziemie te stały się areną zaciętych i krwawych walk, najpierw rosyjsko-austryiacich a następnie polsko-ukraińskich w latach 1918 – 1919. W Stanisławoie mieściła się w 1919 r. siedziba władz Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej( ZUNR) przeniesionej ze Lwowa. Tu 3 stycznia 1919 roku proklamowano zjednoczenie Ukrainy ze stolicą w Kijowie, jednakże dalsze krwawe zwycięskie walki w wojnie polsko-bolszewickiej i polsko-ukraińskiej przesądziły o pozostaniu tych terenów w obrębie II Rzeczypospolitej aż do roku 1939. W 1939 roku ziemie te zostały zaanektowane przez ZSSR a w latach 1941 – 1944 okupowali Niemcy podczas II wojny światowej. W wyniku ustaleń Konferencji w Teheranie w listopadzie i grudniu 1943 r. i w Jałcie od 4 11 lutego 1945 r. oraz wielkiej konferencji pokojowej w Poczdamie w sierpniu 1945 r. ziemie za Bugiem pozostały pod jurysdykcją sowiecką (do 1991 roku). Kresy wschodnie po 1945 roku weszły w skład republiki Ukraińskiej w chodzącej w skład ZSRR.
Od 1991 roku Ukraina jest państwem suwerennym, w 2009 przystąpiła w ramach Unii Europejskiej do programu „Partnerstwo Wschodnie” od 2014 roku jest krajem stowarzyszonym z Unią Europejską a od 1 stycznia 2016 r. jest członkiem strefy wolnego handlu z Unią Europejską. Tak pokrótce możemy przedstawić rys historyczny tych ziem, w którym niemały udział miała Polska okresu I Rzeczypospolitej. Świadczą o tym zabytki architektoniczne minionych lat, które stały się celem naszej wędrówki „Szlakiem Ziemi Halickiej”.
Podbudowani tą wiedzą historyczną ruszamy na Ukrainę na Podole, aby naocznie zapoznać się z zbytkami ziemi Halickiej, niemymi świadkami historii i kultury tej ziemi.
06.09.2017 r.(środa) przyjeżdżamy do Lwowa; starym utartym szlakiem wzdłuż Wałów Hetmańskich udajemy się do rynku na stare miasto gdzie spotykamy się z przewodniczką Oksaną Grabowską.. zwiedzamy rynek, budynek przedwojennego Kasyna, zaułek ormiański i Katedrę ormiańską, Kaplicę Boimów, Katedrę łacińską, gmach Opery lwowskiej a następnie Łyczków i cmentarz Orląt Lwowskich. Po pełnym wrażeń dniu zmęczeni, ale zadowoleni udajemy się do Obroszyna do hotelu Wiktoria na odpoczynek. Tu spotykamy się z naszymi znajomymi, miejscowymi przyjaciółmi, z którymi od ponad dziesięciu lat utrzymujemy serdeczne stosunki i współpracę w dziedzinie sportu, turystyki i kultury.
07.09.2017 r. (czwartek) wsiadamy do autokaru i udajemy się w kierunku Stanisławowa obecnie Iwanifrankowska. Po drodze zwiedzamy we wsi Szewczenkowe koło Halicza cerkiew św. Panteleona z 1194 r. wybudowaną przez księcia Romana Halickiego. W pobliskim budynku w którym mieści się Muzeum archeologiczne zapoznajemy się z historią zasiedlenia tych ziem oraz z eksponatami z początków powstania Rusi Halickiej a następnie zwiedzamy Kryłos mogiłę Haliczyna czyli kurhan założyciela Halicza. Oglądamy również świeżo zrekonstruowane mury zamku Halickiego z XVI wieku, który stanął w miejscu XIV wiecznego zamku wybudowanego przez Kazimierza Wielkiego. W późnych godzinach popołudniowych docieramy do hotelu Niwa w Stanisławowie. Po zakwaterowaniu i krótkim odpoczynku udajemy się na zwiedzanie miasta: zwiedzamy ratusz z 1695 r. kościół Najświętszej Marii Panny oraz barokowy kościół Jezuitów następnie idziemy na planty pod pomnik Adam Mickiewicz oraz pod pałac Potockich, który obecnie jest własnością prywatną. W drodze powrotnej oczy cieszy niepowtarzalny urok miasta pełen architektonicznych zabytków z przełomu XIX i XX wieku.
08.09.2017 r. (piątek) w kolejny dzień uczestnicy ofertowego zadania „Tam gdzie nasze korzenie” udają się do Czerwonogrodu. Dziś miejscowość ta nie istnieje. Ludność została wymordowana przez ukraińskich nacjonalistów, tylko nielicznym udało się uciec. Jest to miejsce, które pamięta niejedną krwawą i tragiczną historię skrywające w dolinie urokliwe ruiny zamku z XVII wieku. Usytuowanie ruin jest nadzwyczaj szokujące – znajdują się, bowiem w głębokiej kotlinie otoczonej czerwonymi zboczami. Nieco poniżej ruin znajduje się przepiękny wodospad oraz pozostałości elektrowni wodnej zasilającej niegdyś pałac. Widok iście niebiański, który jest prawdziwym rajem dla oczu. Trud uciążliwego zejścia w dół a następnie mozolnej wspinaczki pod górę sowicie się nam odpłacił niezapomnianymi widokami. W XIV wieku właścicielami tych ziem byli książęta Kariotowicze: Spytko z Melsztyna, Świdrygiełło oraz Witold, po którego śmierci dobra znalazły się w posiadaniu króla Polski. Król Polski Władysław II Jagiełło zapisał owe ziemie i równocześnie przyznał spore kwoty pieniężne braciom: Michałowi Buczackiemu z Podhajec, kasztelanowi halickiemu oraz Michałowi Mużyle Buczackiemu, wojewodzie podolskiemu, kasztelanowi kamienieckiemu, staroście śniatyńskiemui kołomyjskiemu, który wzniósł zamek w Śniatyniu a także Teodorykowi Buczackiemu Jazłowieckiemu, kasztelanowi halickiemu. Następnie ziemie te należały do Teodoryka Buczackiego Jazłowieckiego, który otrzymał je w tak zwany zastaw. W XVII wieku ród Daniłowiczów zbudował tu pierwszą kamienną fortecę. W 1665 r. starostą był Mikołaj Franciszek Daniłowicz. W kolejnych latach zmieniali się właściciele warowni, którymi były rodziny: Bielskich, Radomskich, Skarbków oraz Raczyńskich. Do 1772 roku w zamku mieściła się siedziba powiatu w województwie podolskim I Rzeczy pospolitej. Z Czerwonogrodu udajemy się do Jałowca, tu zwiedzamy ruiny zamku oraz pałac Poniatowskich zbudowany około 1750 roku. W czasach świetności zamek nad Olchowcem był uważany za równie silną fortecę co Kamieniec Podolski. W pałacu Poniatowskich od 1862 roku otworzono zgromadzenie sióstr niepokalanek założone przez siostrę Marcelinę Darowską. W pałacowym parku zwiedzamy również grobowiec w formie katakumb wybudowany w 1873 roku dla zakonnic, można tu między innymi znaleźć miejsce pochówku Marceliny Darowskiej, która 6 paźdiernika 1996 roku została beatyfikowana w Rzymie przez Jana Pawła II.
W czwartym dniu wyprawy po ziemi Halickiej 09.09.2017 r. (sobota) trafiamy do Żurawna i Komarna. Żurawno to miejscowość nad Dniestrem, położone 70 kilometrów na południe od Lwowa. Tu urodził się 4 lutego 1505 roku, w zamożnej rodzinie szlacheckiej Stanisława Reja (który przeniósł się z Nagłowic do Żórawna) i Barbary z Herburtów, jego drugiej żony - jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy renesansowych - Mikołaj Rej. Na polach w okolicy Żurawna pod Wojniłowem i Dołhą 24 września 1676 roku starły się wojska Jana III Sobieskiego z wojskami turecko- tatarskimi. Po trzytygodniowym bezskutecznym oblężeniu Turcy podpisali 27 października 1676 roku traktat pokojowy z Polską, pozostawiający jednak Podole w rękach Turcji. W Żurawnie zwiedzamy pałac wzniesiony przez Antoniego Skrzyńskiego w latach 1904 – 1908 obok miejsca, na którym stał obronny zamek z XIX wieku, wybudowany przez Tomasza Żebrowskiego. Zamek uległ spaleniu w 1904 roku a nową rezydencję w formie pałacu w neorenesansowym stylu francuskim według projektu Władysława Sadłowskiego ukończono w 1908 roku. W okresie przedwojennym pałac był własnością rodziny Czartoryskich. W pałacu Czartoryskich mieści się obecnie sanatorium dla dzieci. Dalsza nasza podróż prowadzi przez Buczacz do Komarna. W roku 1648 miasto odparło oblężenie wojsk kozacko-tatarskich Bohdana Chmielnickiego a 24 lata później w 1672 r.w bitwie pod Komarnem król Jan III Sobiesk pokonał 10-tysięczny oddział tatarski Nurredina, polskie siły liczyły w tym ataku tylko 2000 żołnierzy, podzielonych na dwa skrzydła. W drugiej potyczce, która rozegrała się pod Beńkową Wisznią, król odbił wówczas zniewoli tatarskiej wziętych w jasyr pod Bieczem, Sanokiem i Leskiem Polaków, w tym szlachtę i księży. W Komarnie zwiedzamy również Kościół rzymskokatolicki pw. Narodzenia NMP z połowy XVII wieku fundacji Mikołaja Ostroroga, konsekrowany w 1658 roku, który obecnie jest we władaniu wspólnoty greckokatolickiej oraz XVII-wieczny pomnik w kształcie czworobocznego kamiennego obelisku na wysokim cokole, zakończonego iglicą zwieńczoną krzyżem, z datami: 1641 i 1663 oraz łacińskim napisem: „MEA MORS TUA VITA” (moja śmierć twoje życie). Zabytki architektury, które w zróżnicowanym stanie technicznym, jedne zachowane w doskonałym stanie inne już w stanie ruin, wywierają na nas niesamowite wrażenie i przekonanie, że każda wojna i chore polityczne zapędy, zachłanność oraz dążenie do władzy siało na tych ziemiach zniszczenie, rozlew krwi, przemoc ucisk i spustoszenie. Pomimo tych refleksji można stwierdzić, że w minionych epokach każdemu dziełu zniszczenia towarzyszyło jeszcze silniejsze dzieło odnowy a wola przetrwania stawała się inspiracją do odbudowy i zaznaczenia swojej obecności na tych burzliwych terenach w okresie I i II Rzeczypospolitej. Pełni wrażeń powracamy do Lwowa i Obroszyna gdzie na koniec spotykamy się z wójtem Andrijem Mercalo, radnym Jurą Ilczukiem oraz przedstawicielami gminy Obroszyno.
W końcu nadszedł czas wyjazdu i pożegnania się z przyjaciółmi, żal wyjeżdżać z uroczego Lwowa i Obroszyna, z którego zabieramy do domu moc wspaniałych przeżyć i miłych wspomnień, jednak wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Nam jednak pozostają wspaniałe wspomnienia i nadzieja, że za rok znowu się spotkamy, zaś tym, co z nami nie byli możemy powiedzieć, że mają czego żałować, pozostawiając jednocześnie nadzieję że za rok mogą spróbować wybrać się z nami do naszych wschodnich sąsiadów słynących ze wspaniałej słowiańskiej gościnności.
Powyższe zadanie pod nazwą „Tam gdzie nasze korzenie– społeczeństwa ponad podziałami” (Drogami Ziemi Halickiej) zrealizowane zostało z wykorzystaniem środków własnych TS Wolni Kłaj oraz przy wsparciu finansowym Urzędu Gminy Kłaj oraz Powiatu Wielickiego.
Jerzy Czubak