Pasje mogą być bardzo różne. Najbardziej wartościowe są jednak te, które można dzielić z najbliższymi. Pawełek lubi łowić ryby. Na ostatnich „Gminnych Zawodach Wędkarskich -Lato 2018” pod opieką Dziadzia, zdobył II miejsce. Z wielkim przejęciem opowiadał o tych Zawodach:
„Przeważnie zawody są w sobotę rano. Najpierw losujemy numerek. Później idziemy się rozłożyć. Dziadek sprawdza, czy nic się nie poplątało i zarzucamy. A i jeszcze trzeba robak na wędkę założyć. Potem siedzimy na krzesłach i czekamy na rybę. A jak się rusza, to Dziadek mi mówi „Tnij” i daje wędkę do góry. A czasem jest za wcześnie, to nie ma ryby. A jak trochę za późno, to też nie ma. A jak jest, to zwijamy wędkę i dajemy ryby do koszyka i do wody i tam sobie pływają. A na końcu, to taki Pan mierzy ryby. I jak dużo ważą, to się wygrywa pierwsze miejsce, a jak trochę mniej, to drugie, a jak jest najmniej, to nic tylko nagrody się dostanie. I Ci co wygrali, to tez maja nagrody. A kiedyś pojechaliśmy nad Chańczę, to miały być zawody i przesunięto je, bo padało. Największą rybę, którą złapałem, to Amur, nie pamiętam ile ważyła, bo była ważona z karpiem. Lubię łowić duże ryby.”
Z wielkim zaciekawieniem Koledzy z Przedszkola z Dąbrowy słuchają opowieści Pawełka. Może zarazi ich swoją pasją, albo zmobilizuje do poszukiwania własnych, ciekawych zainteresowań? Kultywujmy w naszych Rodzinach wspólne działania, przecież nic tak nie łączy, jak wspólne spędzanie ze sobą czasu.
