RSS

Aktualności

  • Monday, 19 August 2013r. Sport

    Gościnna Targowianka

    W tym roku po raz drugi LKS „Targowianka” gościła zespoły rywalizujące w turniejach: Puchar „Oldboy” im. Mariana Sądla, a wcześniej o Puchar Wójta Gminy Kłaj.

    Prezes LSK „Targowianki”
    Lesław Świętek 

    Turniej odbył się dnia 10 sierpnia 2013 roku w Targowisku, w którym wzięły udział 4 drużyny „Oldboyów”. Bardzo mocną obsadę turnieju tworzyły: „BKS” Bochnia, „Hutnik” Kraków, „Wolni” Kłaj i gospodarz LKS „Targowianka” Targowisko. Przed rozgrywkami odbyło się losowanie, po którym pierwszy mecz rozegrały zespoły „BKS” Bochnia i „Wolni” Kłaj. Drużyna z Bochni udowodniła, że od dłuższego czasu nie przegrywa na boisku w Targowisku i zwyciężyła z kłajowskimi „Wolnymi”. Bardzo dobry mecz rozegrała LKS „Targowianka” z „Hutnikiem” Kraków. Zacięty do samego końca mecz przyniósł remis.  Niestety gościnnej „Targowiance” brakło trochę szczęścia w rzutach karnych i przegrali. W meczu o 3 miejsce pomiędzy „Wolnymi”, a „Targowianką” padł wynik remisowy, co skutkowało rzutami karnymi, a te lepiej wykonywali goście z Kłaja. W finale turnieju  znalazła się drużyna „BKS” Bochni, która walczyła „Hutnik” Kraków. Oldboje z Huty dzielnie walczyli, jednak zmęczeni pierwszym, wyczerpującym meczem nie sprostali drużynie Antoniego Noszkowskiego. „BKS” Bochnia znowu wygrywa na murawie  Targowiska. 

    Marian Sądel – to człowiek, który z pasją oddał się działalności klubowej. Pracownik Krakowskiej Fabryki Kabli cały wolny czas poświęcał „Targowiance”.  Pojawiał się na boisku często przed wyjazdem do pracy i po powrocie z niej. W jego domu znajdowało się biuro klubu, miejsce spotkań zawodników, a także magazyn sprzętu. Sam wykonywał prawie wszystkie prace na sportowym obiekcie. Trzeba zaznaczyć, że na boisku kilkanaście lat temu wypasano krowy, które „pozostawiały ślady swojej bytności”. Teren boiska należało dokładnie uprzątnąć tak, aby zawodnicy nie pobrudzili sobie strojów. Także trawę koszono ręczną kosą. Wraz z młodzieżą i zawodnikami sadził topole wokół stadionu. Współpracował z władzami gminy i powiatu w organizacji rozgrywek turniejów oraz zdobywaniu sprzętu sportowego dla drużyny. Jego przedwczesna śmierć była wielką stratą dla Targowianki. 

    Po śmierci Mariana Sądla nastąpiło lekkie załamanie w działalności  klubu. Kolejni prezesi walczyli, aby Targowianka ponownie stała się znaczącym klubem już w województwie krakowskim. I tak krok po kroku marzenia Targowian zaczęły się spełniać. 

Galeria