RSS

Aktualności

  • Monday, 20 March 2017r. Oświata

    III Międzynarodowe Spotkanie Projektowe oraz V Krótkoterminowa Wymiana Grup Uczniów Nasaud – Rumunia

    Kolejny etap partnerskiego projektu programu Erasmus +, Akcja 2 Partnerstwa strategiczne – Współpraca Szkół, pod nazwą „Mind Mapping and Multiple Intelligence for primary education”, czyli “Mapy  myśli i inteligencje wielorakie w szkole podstawowej” miał miejsce w Rumunii w miejscowości Nasaud w dniach 05.03-10.03.2017 roku. W międzynarodowym spotkaniu uczestniczyły zespoły z 6 krajów partnerskich: Polski, Grecji, Włoch, Portugalii, Turcji i Rumunii. Zespół reprezentujący naszą szkołę to 3 nauczyciele: p. Edyta Imos – koordynator, p. Aleksandra Gruszecka i p. Elżbieta Ponisz oraz 2 uczniowie z klas szóstych: Norbert Szostak i Kacper Wójcik. Tematem przewodnim Krótkoterminowej wymiany grup uczniów były innowacyjne metody edukacji, m.in. Inteligencje wielorakie (Multiple Intelligences) Howarda Gardnera, Uczenie się poprzez współpracę  w zespołach (Cooperative learning) oraz Nauczanie metodą rozwiązywania problemów (PBL), które stawia ucznia w centrum procesu przekazywania wiedzy i skłania go do samodzielnego poszukiwania rozwiązań. Podczas spotkania koordynatorów omówiono szczegółowy harmonogram kolejnych spotkań oraz realizację poszczególnych zadań projektu. Przedyskutowano też  szczegółowo wszystkie zaplanowane w projekcie działania, cele, mobilności oraz sposoby ewaluacji i rozpowszechniania produktów końcowych. Określono  zasady współpracy oraz kanały  przepływu informacji. Ustalono szczegóły dotyczące spotkania w Turcji. Rumuńska gościnność i serdeczność złożyły się na niepowtarzalny charakter i klimat międzynarodowego spotkania. Nastąpiła bardzo pożyteczna wymiana doświadczeń na wielu płaszczyznach. Uczniowie nawiązali nowe kontakty i przyjaźnie, poznali nową kulturę, a przede wszystkim mieli okazję „szlifowania” języka angielskiego.

    Nasza przygoda projektowa, czyli wycieczka do Rumunii rozpoczęła się wczesnym niedzielnym świtem o godz. 3.30 w Szarowie. Autobusem dotarliśmy na lotnisko. Po odda- niu bagaży i odprawie paszportowej wsiedliśmy do samolotu „Lufthansa” i pofrunęliśmy, wraz ze 160 innymi pasażerami, do Monachium. Ogromne lotnisko  zrobiło na nas niezapomniane wrażenie. Po kilkudziesięciu minutach, innym nieco mniejszym samolotem dolecieliśmy do Cluj Napoka w Rumunii. Na lotnisku przywitały nas 2 nauczycielki z goszczącej szkoły Școala Gimnazială Mihai Eminescu: Adela i Johanna, opiekunki projektu. Dzień był słoneczny więc godziny czekania na grupę z Włoch postanowiliśmy spędzić na świeżym powietrzu w pobliżu jeziorka. Do hotelu Coroana (z 4 gwiazdkami) w Bistricy dotarliśmy w godzinach wieczornych i po zjedzeniu przepysznej kolacji zmęczeni, ale bardzo zadowoleni zasnęliśmy kamiennym snem w swoich wspaniałych pokojach. W poniedziałek wczesnym rankiem po śniadaniu i przywitaniu z kolegami z Włoch, Portugalii, Grecji i Turcji, autokarem, udaliśmy się do Nasaud, gdzie znajduje się Scoala Gimnaziala Mihai Eminescu. Przywitano nas niezwykle serdecznie. Uczniowie ubrani w stroje regionalne poczęstowali wszystkich chlebem i solą, a pani dyrektor Marioara Secheli po serdecznych słowach i uściskach zaprosiła wszystkich do obejrzenia klas i całego budynku szkoły. Musimy przyznać, że szkoła jest ogromna, architektonicznie piękna, ale powstała w roku 1930 (sami mieszkańcy ją budowali) i od tego czasu nigdy nie była poddana gruntownemu remontowi. Uczy się w niej ponad 1500 uczniów –tj. szkoła podstawowa i gimnazjum. Uczniowie poszczególnych klas przywitali nas bardzo gorąco. Każdy  przygotował flagi krajów biorących udział w projekcie. Było to niezwykle miłe. Chlubą szkoły jest pracownia komputerowa z bardzo nowoczesnymi komputerami (których trochę im zazdrościliśmy). Pani dyrektor poinformowała nas, że jest to prezent od byłego ucznia tej szkoły, który wyjechał do USA. Młodzież zachowuje się swobodnie, podobnie jak u nas (w czasie przerwy udaje im się nawet wyjść przez dziurę w płocie na ulicę! ). Nigdzie nie było widać dyżurujących nauczycieli. W sali widowiskowej, która znajduje się w szkole, obejrzeliśmy przygotowane przez uczniów tańce ludowe, popisy karateków oraz wysłuchaliśmy koncertu zespołu muzycznego. Zachwyciły nas ich niezwykle barwne stroje ludowe,  kunszt tańców i niezwykły pokaz drużyny karateków. Po zjedzeniu obiadu, (bardzo podobnego do tego co jemy w Polsce), o godzinie 16.00 byliśmy podejmowani przez burmistrza Nasaud, który krótko zaprezentował swoją miejscowość podkreślajac jej atuty, potem  chętnie pozował do zdjęć. W magistracie częstowano  nas ciasteczkami, kanapkami i przekąskami. W tym dniu zwiedziliśmy jeszcze nowoczesne Centrum Informacji Turystycznej i dowiedzieliśmy się, że jego siedziba została odnowiona dzięki funduszom z UE. Długo pozostanie nam w pamięci wizyta u Pani Virginii Linul lokalnej rzemieślniczki, która szyje i haftuje przepiękne, niezwykle kolorowe, rumuńskie stroje ludowe sprzedawane  nie tylko w  Rumunii. Wtorek, to dzień pełen niezapomnianych wydarzeń. Przed południem uczniowie i nauczyciele uczestniczyli w warsztatach projektowych, podczas których zdobywali teoretyczną wiedzę oraz praktyczne jej zastosowanie. Po obiedzie razem z uczniami goszczącej nas szkoły, zajęliśmy miejsca w autokarze i udaliśmy się do Zamku Drakuli. Po drodze podziwialiśmy panoramę rumuńkich Karpat i przełęcz Tihuta. Niezwykłych doznań dostarczyła nam wizyta w lochu Drakuli. Gdy to wspominamy, jeszcze teraz czujemy na swoim ciele dreszcze, bo jak tu nie krzyczeć ze strachu, gdy z trumny wyskakuje Drakula i jeszcze próbuje cię zatrzymać w lochu. Środa była dniem niezwykłego obżarstwa, bo jak tu nie spróbować, (chociaż troszeczkę), tylu wspaniałych potraw przygotowanych przez rodziców. Czego tam nie było: ryby, mięso, sery, ciasta, ciasteczka, chleby, bułeczki, kiełbaski, szynki, sałatki. No chyba tylko ptasiego mleka. I tego wszystkiego trzeba było spróbować. Męka! Wieczorem rodzice i nauczyciele zaprosili nas do lokalnej restauracji muzycznej. Było wspaniale. Do hotelu wróciliśmy głęboka nocą, ale musieliśmy się spakować, bo w czwartek wyjeżdżaliśmy do Cluj Napoka i zmienialiśmy hotel – bliżej lotniska. Czwartek o godz. 9.00, z bagażami, wsiedliśmy do autokaru i udaliśmy się kopalni soli. Zbliżało się rozstanie. Uczniowie zdążyli się już zaprzyjaźnić, wymieniali ze sobą adresy i numery telefonów. Nauczycielom też było smutno. Jednak zanim się pożegnaliśmy zwiedziliśmy kopalnię soli. Salina Turda jest dużo mniejsza od naszej bocheńskiej czy wielickiej kopalni soli, ale bawiliśmy się w niej wspaniale. Największą frajdą było słone jeziorko, po którym można było pływać łódką. Pływać…?! ale czy nasze panie umieją wiosłować ? Przekonaliśmy się, że to niezbyt łatwa sztuka, ale śmiechu i zabawy było co niemiara. Wieczorem, w strugach deszczu, dotarliśmy do hotelu Victoria. Sił starczyło tylko na kąpiel. Piątek to czas wolny. Po zjedzeniu śniadania wyruszyliśmy na podbój Cluj Napoka. Spacerowaliśmy i podziwialiśmy architekturę tego starego miasta; piękne budynki, cerkwie, pomniki. Kupiliśmy pamiątki i trolejbusem udaliśmy się o 15.00 na lotnisko. Do Warszawy dotarliśmy o godz.17.00 a godzinę później zajęliśmy miejsca w niewielkim samolocie LOT-u i po 35 minutach byliśmy w naszym kochanym Krakowie. Była to cudowna przygoda. Czas minął jak błyskawica. Mamy nadzieję, że już wkrótce spotkamy się z naszymi kolegami w Turcji, a może w Polsce, albo w Grecji?!

    E. Imos, E. Ponisz, A. Gruszecka

Galeria