Dnia 26 listopada odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Przybliżamy ludziom świat” poświęcone Chinom w dobie przemian.
Aneta Strach
Prelekcję i pokaz slajdów poprowadził pan Ryszard Stabach, podróżnik z Firmy Trzask. Była to bardzo interesująca lekcja zarówno historii jak i geografii. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy i praktycznych informacji na temat Chin. Podczas naszej wirtualnej „podróży” odwiedziliśmy m.in.:
- Purpurowe Zakazane Miasto - pełne przepychu i bogactwa miasto cesarza, kto wszedł tam bez pisemnego pozwolenia tracił głowę. Przejście przez miasto z jednego końca na drugi w linii prostej zajęło podróżnikom trzy godziny.
- coca cola - oznacza w języku chińskim dosłownie " złap pchłę ".
- Chińczycy jedzą wszystko pałeczkami nawet zupę.
- Zobaczyliśmy plac Tiananmen - największy rynek na świecie.
- W Chinach koniecznie trzeba się targować, każdą cyfrę pokazujemy inaczej np. dwa palce to cyfra 8
- Nie ma alfabetu, każde słowo ma swój znak jest ich ok. 50 000. Nie ma człowieka, który by je znał wszystkie, wykształcony Chińczyk zna około 5, 6 tysięcy znaków.
- Chińczycy do perfekcji opanowali parzenie herbaty, kiedy już nie chcemy jej pić odwracamy filiżankę do góry dnem.
- Żeby kupić bilet na metro trzeba stać w kolejce 7 godzin przy 100 otwartych kasach.
Jedzenie chińskie jest ostre i pikantne. Nie oddziela się kości od mięsa są razem szatkowane, nie ma tu pieczywa, sera, masła, czekolady. Do smakołyków należą m.in. smażone szczypawice, larwy, ośmiornice, skorpiony, baranie jądra.
- Chińczycy hodują świerszcze, ponieważ wierzą że przynoszą szczęście. Każda rodzina ma przynajmniej jednego świerszcza i chodzi z nim na spacer.
- Podziwialiśmy i poznaliśmy historię wielkiego Muru. Przy jego budowie pracowało ok. około 5 mln. ludzi a ponad 1 mln. straciło życie. Zostali oni pochowani po obu stronach Muru, a tych co uciekli grzebano w murze.
- Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o Terakotowej Armii.To armia ok. 8000 figur naturalnej wielkości, wykonanych z terakoty. Nie ma dwóch identycznych wojowników, każda twarz jest inna. Rolnik który dokonał tego odkrycia otrzymał od państwa w nagrodę – rower składak i darmowy wstęp na swoją posiadłość, gdzie obecnie znajduję się muzeum.
- Poznaliśmy życie pand wielkich. Żyje ich z roku na rok coraz mniej. Mama panda rodzi 2, 3 małe, ale zajmuje się tylko jednym - inne odrzuca. Dlaczego ? - nie wiadomo. Dorosła panda waży 120 kg. a mała 120 gramów. W ciągu dnia zjadają ok. 40 kg. pędów bambusa.
- Spędziliśmy kilka dni na rzece Jangcy i dowiedzieliśmy się jak w Chinach łowi się ryby. Od stuleci łowi się tam ryby za pomocą kormoranów Zawiązuje się im gardło i wpuszcza wody, kormoran gdy złowi rybę wypływa i wypluwaja ją do wiaderka. Potem rozwiązuje się im gardło i zostają nakarmione odrzuconymi, małymi rybami.
Na moment zatrzymaliśmy się w stolicy drapaczy chmur Hong-Kongu.
Podczas spotkania mogliśmy degustować chińskie potrawy posługując się oczywiście pałeczkami.
Spotkanie odbyło się dzięki środkom z Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Wieliczce.